Selphin Baronessa
| Temat: Tereny Gildii Zabójców Nie Kwi 15, 2018 11:26 pm | |
| Tereny Gildii Zabójców Mimo że okolica ta nie jest oficjalnie pod niczyją jurysdykcją, każdy stały bywalec czarnego rynku zna niepisane prawo tego miejsca. Należy ono do Zabójców i lepiej nie szukać tu kłopotów, dla własnego dobra. Oczywiście, nie znaczy to, że nie można zapuszczać się na te tereny - wręcz przeciwnie. To właśnie tutaj znaleźć można najlepszej jakości broń, trucizny i inne towary, lecz za jakością stoi też zdecydowanie wysoka cena. Na usługi na takim poziomie stać jedynie najbogatszych; klasa średnia oraz biedota nie ma czego szukać w tym miejscu - chyba że zamierza spróbować swoich sił w kradzieży, lecz w tym rejonie raczej rzadko zdarzają się tego typu sytuacje. Ewentualne zyski raczej nie kalkulują się dobrze z podejmowanym ryzykiem. Jeśli jednak sprawa tyczy się zatrudnienia kogoś z Zabójców, sytuacja się komplikuje. Mało kto wie tak naprawdę, w jaki sposób można w ogóle znaleźć jednego z tych prawdziwych. Istnieje oczywiście kilka pogłosek - jedni twierdzą, że należy znać specyficzną formułę czynności, inni szerzą pogląd, iż istoty te tak naprawdę pochodzą od mrocznych sił, dzięki czemu mogą czytać w umysłach śmiertelników i materializować się przed tymi, którzy pragną ich pomocy. Sami klienci... Nie są zwykle chętni do opowiadania ani o sposobie, w jaki udało im się skontaktować z Zabójcami, ani też nie chwalą się samym faktem skorzystania z ich usług. Sama okolica wygląda raczej imponująco. Nie jest to może szczyt przepychu - większość budynków to raczej konstrukcje dość proste, lecz nawet sam fakt, jak czyste jest to miejsce, wydaje się aż nazbyt jasnym komunikatem, iż za wszystkim stoi ktoś z naprawdę pokaźnymi zasobami złota.
|
|
Forgotten Przybłęda
| Temat: Re: Tereny Gildii Zabójców Pią Kwi 27, 2018 10:31 pm | |
| -Ile oferujesz? - Rozległ się cichy jak syk węża głos. Przerażony chłopiec odpowiedział. Po kilku sekundach z jego gardła zniknęło ostrze, a po podstępnej postaci oraz sakwie z monetami nie było ani śladu. Już niedługo miała dokonać się słodka zemsta. Ale czy to na pewno było to, czego chciał? Młodzieniec nie był już w stanie stwierdzić. Jeszcze kilka dni temu przepełniała go furia, żądza "sprawiedliwości," a przynajmniej tego, co on za nią postrzegał. Teraz jednak... teraz pozostała jedynie pustka i niepewność. Może jednak nie powinien był tego robić. Teraz było już jednak zbyt późno na wątpliwości. Kości został rzucone, teraz pozostało już tylko czekać na wynik. |
|